Policjanci z puckiej komendy zatrzymali 32-letniego mieszkańca powiatu wejherowskiego, który prowadził Volkswagena po pijaku i spowodował dachowanie osobowej Toyoty na ul. Puckiej w Łebczu.
W niedzielę, około godz. 12:40 służby ratunkowe powiatu puckiego zostały wezwane do poważnego zdarzenia drogowego na ul. Puckiej w Łebczu. 72-latek wraz z pasażerką cudem uszli bez większych obrażeń po tym, jak ich Toyota dachowała i zatrzymała się w rowie.
Na miejscu zdarzenia pracowali strażacy z Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Pucku, OSP w Gnieżdżewie, OSP w Łebczu, także policjanci z KPP w Pucku i medycy z ZRM Puck.
Co ustaliła policja? Policjanci z drogówki Komendy Powiatowej Policji w Pucku pojechali na ul. Pucką w Łebczu, gdzie w przydrożnym rowie zobaczyli osobową Toyotę.
– Mundurowi na miejscu wstępnie ustalili, że kierujący Volkswagenem, jadący za Toyotą, nie zachował bezpiecznej odległości, uderzył w lewy narożnik poprzedzającej go Toyoty, w wyniku czego 72-latek z pasażerką, dachując, wjechali do przydrożnego rowu, nie doznając uszkodzeń ciała – informuje asp. sztab. Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowa KPP w Pucku. – Mundurowi od razu rozpoczęli czynności, by ustalić sprawcę kolizji.
Policjanci w ciągu godziny znaleźli Volkswagena, który brał udział w zdarzeniu – był w Chłapowie. Gdy wykonywali wstępne oględziny samochodu, podszedł do nich kierowca, który do wszystkiego się przyznał.
– Podczas oględzin Volkswagena do policjantów podszedł 32-letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego, który przyznał się do spowodowania kolizji. Policjanci przebadali mężczyznę na zawartość alkoholu uzyskując wynik ponad dwa promile – mówi asp. sztab. Joanna Samula-Gregorczyk. – Policjanci zatrzymali 32-letniego kierowcę i osadzili go w policyjnej celi. Zatrzymano mu także prawo jazdy i odholowano jego samochód.
32-latek za kolizję odpowie przed sądem.