Już ponad 300 uchodźców z Ukrainy przyjęli mieszkańcy i władze miasta Pucka.
- Dziękuję, wszystkim mieszkańcom, społecznikom czy przedsiębiorcom – za wsparcie i za wielkie serce – mówiła dzisiaj na konferencji prasowej burmistrz Hanna Pruchniewska. Podkreśliła też, że na tym pomoc się nie kończy bo liczba potrzebujących rośnie.
To czego potrzeba obecnie najwięcej to chemia, kosmetyki i żywność. Te rzeczy można przynosić do hali MOKSiR na ul. Lipowej.
Z kolei pomoc instytucjonalną zapewnia samorząd – to m.in. miejsca w przedszkolach czy szkołach. – Czekamy jednak na wsparcie rządu, bo możliwości samorządów są ograniczone – mówiła dzisiaj na spotkaniu z dziennikarzami burmistrz Pucka.