“Szczęśliwe Wydarzenie” w Pucku
ŹRÓDŁO: puck.naszemiasto.pl
Szczęśliwe Wydarzenie w Pucku miało być kolejnym dowodem świadczącym o praktycznie nieograniczonych możliwościach młodej grupy teatralnej Wieko od Trumny założonej przez Kubę Mielewczyka. Już na początku wakacji w Studiu Bałtyckim absolwent I LO Puck zapewniał, że komedia Sławomira Mrożka na Zielonej Plaży nie będzie gorsza od spektakularnego wystawienia Dziadów w powstającym Puckim Centrum Kultury – i słowa dotrzymał.
Choć nie obyło się bez początkowego stresu. Pogoda na Wiekową premierę nieco się rozkaprysiła. Przelotne deszcze mogły mocno utrudnić swobodne oglądanie sztuki. Stąd szybka akcja i wsparcie z Harcerskiego Ośrodka Morskiego i Pozytywnych Inicjatyw. Ci udostępnili widowni leżaki, które wspaniale wpisały się w schemat przedsięwzięcia. Tym samym w sierpniowy weekend Puck zaprosił wszystkich do Teatru na leżakach.
Historia rodziny od lat borykającej się z nieznośnym dziadkiem, kontrolującym każdy ruch domowników i nieco przypadkowo, choć na własną odpowiedzialność wplątanego w akcję lokatora wciągnęła jak najlepsza książka. Niewątpliwie najgłośniejsza salwa śmiechu wybuchła, gdy na scenie pojawiło się niemowlę – grane przez Filipa Jasinę. Licealista z Władysławowa , którego mogliśmy poznać chociażby z plakatów reklamujących sztukę, bez krzty skrępowania wyszedł odziany wyłącznie w pieluchę, co wywołało niesamowite poruszenie.
Prawdziwą bombą i spełnieniem marzeń reżysera była muzyka na żywo. Doskonale dobrane i zaaranżowane kawałki zaprezentowali muzycy, którzy tylko na potrzeby spektaklu zmontowali skład. Każdy, kto w piątek lub w sobotę zdecydował się przyjść na Szczęśliwe Wydarzenie oprócz sztuki wysokich lotów dostał w bonusie świetny koncert.
Zupełnym zaskoczeniem był finał premiery. Pokaz fajerwerków znakomicie wpisał się w puentę sztuki i był kolejną niespodzianką dla widzów. To pierwszy projekt Wieka od Trumny zorganizowany z tak dużym, wybuchowym wręcz rozmachem. Kuba Mielewczyk, dziękując za liczne przybycie i dobre przyjęcie niełatwej bądź co bądź sztuki Mrożka, zaznaczył, że Szczęśliwe Wydarzenie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby nie wsparcie z zewnątrz. Z estrady podziękował obecnej na widowni burmistrz Hannie Pruchniewskiej i wszystkim pracownikom Urzędu, ekipie realizacyjnej z Maciejem Szmytem na czele, aktorom i muzykom, którzy poświęcili ogromną część swoich wakacji na próby, a także sponsorom i partnerom.
Wieko po raz kolejny zachwyciło. Doskonała gra aktorów, scenografia i muzyka tworzona na oczach widza – wszystko złożyło się w jedną całość i pokazuje, że Puck potrafi być kulturalny. Młodzi artyści teraz wreszcie mogą odpocząć, ale w ich głowach już kreują się nowe pomysły.