Domagają się m.in. odblokowania unijnych funduszy przeznaczonych dla rybaków i zmian w Departamencie Rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa. Rybacy przybrzeżni protestowali dzisiaj w Kębłowie koło Luzina blokując drogę krajową nr 6. W akcji wzięło udział blisko 100 osób.
– Od dwóch lat nie możemy łowić dorsza, a za chwilę zacznie obowiązywać zakaz poławiania łososia. Tymczasem nie dostajemy żadnego wsparcia – mówi Henryk Pozorski ze sztabu kryzysowego polskiego rybołówstwa przybrzeżnego.
Jak czytamy w piśmie Sztabu Kryzysowego Polskiego Rybołówstwa Przybrzeżnego „powodem protestów jest ujawnienie przez prokuraturę, CBA oraz ABW nieprawidłowości przy wydawaniu unijnych funduszy rybackich przez Departament Rybołówstwa Morskiego. O sprawie wieloletniego marnotrawstwa unijnych rybackich środków informowaliśmy wszystkie kolejne rządy od początku wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, co obecnie potwierdziły polskie służby.
W związku z tym oczekujemy od kierownictw Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi następujących działań:
- Niezwłocznego spotkania Ministra Rolnictwa z polskimi rybakami przybrzeżnymi w celu przedstawienia problemów polskiego rybołówstwa w obliczu zakazów połowów ryb wprowadzonych przez Komisję Europejską na Bałtyku od 2019 do 2022 roku
- Odsunięcie urzędników Departamentu Rybołówstwa od decyzji związanych w wydatkowaniem unijnych funduszy rybackich.
- Natychmiastowe odblokowanie i uruchomienie unijnych funduszy rybackich zablokowanych przez Departament Rybołówstwa na wsparcie rybaków do czasu odbudowy zasobów ryb na Bałtyku.
- Powołanie specjalnej komisji resortowej do zbadania jak zostały wydane unijne środki pomocowe dla rybołówstwa otrzymane przez Polskę po przystąpieniu do UE”
Jeżeli postulaty nie zostaną spełnione, rybacy zapowiadają kolejne protesty – na większą niż dotychczas skalę.