Operatorzy dronów i turyści nad Bałtykiem masowo zgłaszają problemy z systemem GPS – ich drony i nawigacje gps wariują. Drony tracą kontakt z satelitami, wymykają się spod kontroli, a nawet spadają do morza [WIDEO]. Czy to rosyjska wojna elektroniczna?
Tajemnicze awarie dronów sieją panikę
Od kilku dni wybrzeże Pomorza nawiedzają niepokojące incydenty. Drony nagle tracą połączenie z operatorem, zaczynają wykonywać nieprzewidywalne manewry, a ostatecznie znikają z radarów. Problem dotyczy różnych lokalizacji, w tym Gdyni, Sopotu, Helu, Juraty i Władysławowa. Nasz dron także „zwariował” i odmówił posłuszeństwa podczas filmowania na Początku Polski:
Znany profil fotograficzny @b_a_l_t_y_k na Instagramie poinformował, że ich dron, służący do tworzenia unikalnych zdjęć wybrzeża, również padł ofiarą zakłóceń. „Wczoraj po godzinie 21:00 kilkanaście dronów będących w powietrzu nad Kuźnicą, Juratą, Helem i Władysławowem odleciało z prędkością powyżej 120 km/h bez jakiejkolwiek kontroli. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła i kolejne drony runęły na ziemię” – relacjonują. Sytuacja zmusiła ich do odwołania większości zaplanowanych sesji i poważnego zastanowienia się nad dalszymi działaniami w regionie.
https://www.instagram.com/stories/highlights/18096455251575079
Bałtyk „wciąga” drony! Zaginięcia i tajemnicze loty
W Sopocie zaginął dron DJI Avata 2, którego do tej pory nie odnaleziono. W Gdyni dron poleciał w stronę rosyjskiego Bałtijska i zniknął w morzu. Podobne problemy zgłaszano z rejonu Bornholmu, gdzie systemy pokładowe mylnie wskazywały lokalizację w okolicach Królewca. To sugeruje, że zakłócenia GPS są rozległe i mogą wpływać na nawigację w całym regionie Bałtyku.
Podejrzenia kierują się na Rosję. Wojna elektroniczna na morzu?
Eksperci nie są zgodni co do przyczyn zakłóceń, ale najczęściej pojawiającą się hipotezą jest działanie rosyjskich systemów wojskowych, które celowo zakłócają sygnał GPS. Może to być związane z ochroną baz wojskowych w Obwodzie Kaliningradzkim.
Faktem jest, że podobne problemy odnotowano również w Finlandii. Fińskie służby graniczne przekazały, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2025 roku odnotowały aż 84 przypadki zakłóceń sygnału GPS na Morzu Bałtyckim, co stanowi trzykrotny wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Ostrzeżenia dla operatorów i marynarzy. Powrót do tradycyjnej nawigacji?
W związku z rosnącą liczbą incydentów, fińskie władze zaapelowały o powrót do tradycyjnych metod nawigacji, takich jak kompas i mapy papierowe. Podobne ostrzeżenia pojawiają się w polskich mediach społecznościowych. Operatorzy dronów są proszeni o unikanie lotów w rejonie Zatoki Gdańskiej i Trójmiasta do czasu wyjaśnienia sytuacji.
Nie tylko drony wariują. Nawigacje GPS każą m.in. wjechać prosto w morze
Na aplikacji TikTok użytkownicy dzielą się informacjami, że również ich nawigacje zaczynają wskazywać nieistniejące drogi. Jeden z użytkowników pokazał, jak jadąc obwodnicą Trójmiasta nawigacja nagle każe mu skręcić i jechać w stronę morza. Podobna sytuacja miała miejsce pod koniec grudnia 2023 roku. Wtedy spekulowano, że zakłócenia mogą być spowodowane ćwiczeniami wojsk NATO. Podobnie jest i teraz, jak tłumaczy użytkownik TikToka @autoblogpl „Obecnie na Bałtyku prowadzone są ćwiczenia NATO, więc Rosjanie zagłuszają sygnały GPS, żeby utrudnić przeprowadzanie manewrów.”
Apelujemy o ostrożność i śledzenie oficjalnych komunikatów.
Źródła informacji: użytkownicy mediów społecznościowych Facebook, Instagram, TikTok oraz materiały zamieszczone w innych mediach (WP Turystyka, BiznesINFO.pl, TVN)